Przedstawiamy zdjęcia z rzadkiego wydarzenia jakim była grupowa praktyka takuhatsu buddyjskich mnichów i komuso z linii Garyu-ken, które odbyło się 14 grudnia 2003 w mieście Yamagata. W dawnej Japonii grający na flecie shakuhachi mnich komuso był normalnym widokiem. Obecnie zwyczaj ten prawie wygasł i jest jedynie podtrzymywany przez nieliczne grupy komuso. Stowarzyszenie komuso Garyu-ken w prefekturze Yamagata co roku w grudniu podtrzymuje ten starożytny zwyczaj. Chociaż termin takuhatsu powszechnie tłumaczy sie na języki zachodnie jako "religijną żebraninę" to w rzeczywistości nie ma to nic wspólnego z przysłowiowym "staniem pod kościołem". Termin ten bowiem wywodzi się z sanskryckiego słowa pindapata i oznacza "przyjmowanie ofiar". Buddyjscy mnisi na takuhatsu nikogo nie nagabują, ani nikogo o nic nie proszą. W krajach o buddyjskiej kulturze składanie ofiar poczytywanie jest jako tworzenie dobrej karmy, a na głębszym poziomie jest to jeden z aspektów podtrzymywania Trzech Klejnotów (po jap. juji sanbo) do których należy sangha buddyjskich mnichów. Zarówno mnisi buddyjscy jak i komuso grający na shakuhachi noszą głębokie kapelusze (ajirogasa w wypadku mnichów i tengai w wypadku komuso) zakrywające ich twarze, ma to zapobiec rozpraszaniu się i uczynić anonimowym akt dawania i przyjmowania. Na prośbę Takahashi Ryudo-senseia, głowy Stowarzyszenia Garyu-ken, w takuhatsu komuso wzieli również udział mnich zen Nyogen Nowak z Shingetsu-an i buddyjska mniszka Sugawara Eiku, opat Kozenji. Zdjęcia wykonała Ewa Hadydoń.